Jak unikać i rozwiązywać kłótnie na Facebooku, Twitterze i innych współpracownikach

Spisie treści

Teraz modne jest kłótnie w sieciach społecznościowych, nawet przy dość jasnych tonach. Oto kilka wskazówek, jak tego uniknąć

Wiele razy słyszałeś, że tak jest w życiu lepiej unikać złego towarzystwa. Cóż, dotyczy to wymiaru społecznego: zawsze staraj się, aby osoby, które znasz i którym ufasz, znalazły się wśród swoich kontaktów, jeśli naprawdę potrzebujesz dodać kogoś, kogo nie szczególnie lubisz, nałóż pewne ograniczenia na swój profil i trzymaj się z dala od tematów, które mogą się wydawać szczególnie podatny na kontrowersje. To ważny punkt wyjścia do unikania problemów.

Wiemy o tym tak bardzo, jak się staramy Chroń swoją prywatność, w końcu w mediach społecznościowych zawsze ujawniamy trochę siebie, być może nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Jednak rada jest taka unikaj zbytniego narażania się, umieszczanie polubień na stronach pod groźbą użycia broni lub udostępnianie prowokacyjnych postów, które dobrze znasz, może wywołać dość gorące reakcje. Nie oznacza to tłumienia pomysłów, ale po prostu upewnienie się, że trafią one w oczy niewłaściwych ludzi, którzy są w stanie wzbudzić zamieszanie o nic.

Jeśli naprawdę nie możesz (być może nawet ze względów etycznych) stłumić swoich pomysłów na poziomie wirtualnym, spróbuj przynajmniej upewnić się, że żaden bezpiecznik się nie zapala. Rozwiązanie leży w twoim ustawienia prywatności: idź i sprawdź je w taki sposób, aby zweryfikować swój poziom ekspozycji, a następnie upewnij się (poprzez odpowiednie filtry), że wizja określonych zwrotów i treści nie jest widoczna dla pewnych osób, które znasz, są szczególnie podatne i kontrowersyjne. Kolejna ważna rzecz: pomyśl nie tylko o swoim kręgu, ale także o tym, kto może być jego częścią, a tym samym uczynić siebie niewidocznym dla wszystkich.

Jeśli wszystko, co do tej pory sugerowaliśmy, nie zostało wprowadzone w życie lub po prostu nie pomogło, rzuć się w wir „planu b”. Tak więc, jeśli pojawią się pierwsze jadowite komentarze, po prostu je zignoruj (nie usuwaj ich, ponieważ można to uznać za akt sprzeciwu). Nigdy się nie wycofuj, nawet jeśli ataki przychodzą w seriach: nie wpadnij w ich pułapkę, więc nie próbuj się usprawiedliwiać, a przede wszystkim nie odpowiadaj w naturze, inaczej to się skończy.

Jeśli jednak milczenie nie jest dla Ciebie rozwiązaniem, bądź przygotowany na interwencję w debacie. W przypadku, gdy zostanie to wywołane na Twoim profilu, spróbuj się upewnić, podkreślając, że każdy może swobodnie pisać, co chce, w swoich własnych przestrzeniach. Z drugiej strony, jeśli sadystycznie wdałeś się w dyskusję na forach dyskusyjnych innych ludzi, spróbuj ograniczyć interwencje i użyj, o ile to możliwe, spokojnych tonów. Krótko mówiąc, wyciągnij najlepszą broń na te okazje: dyplomacja.

Powiedzmy, że mimo wszelkich możliwych środków ostrożności (i dobrej woli) nie udało Ci się uniknąć walki lub przynajmniej ograniczyć obrażenia. Co robić? Zatrzymaj się na chwilę, aby przeanalizować, co się stało: zdasz sobie sprawę, że są ludzie, którzy nie są tacy, jak się ich spodziewałeś i od których być może należałoby się zdystansować. Jeśli ignorowanie tego typu użytkownika nie wystarczy, nie wahaj się przejść nausuń z kontaktów a jeśli zacznie cię „prześladować” lub wręcz oczerniać cię za twoją argumentację, przejdź do blok. Z drugiej strony wiemy: ekstremalne środki zaradcze na skrajne zło.

Interesujące artykuły...