Alessia Marcuzzi, królowa Wielkiego Brata

Spisie treści

Alessia stoi na czele najsłynniejszego reality show we Włoszech od dziewięciu lat, ale niestety oceny nie są już tym, czym były

Żeglarska, empatyczna, spontaniczna: z tymi wszystkimi cechami piękna Alessia Marcuzzi został ponownie potwierdzony u steru Duży brat, najdłużej emitowany reality show we włoskiej telewizji, nadawany przez Ben 14 wydań. Alessia dobrze się spisała dziewięćprzejmując w 2006 roku kierownictwo Barbary D'Urso, małej osobistej płyty, która wybiera ją na „królową” Wielkiego Brata.

Może to być dla jej bezpośredniego sposobu dostrojenia się do współlokatorów, jej ciągłego śmiechu, jej zdecydowanej postawy, ale Alessia zawsze potrafiła przyciągać uwagę widzów, przejmując doskonały procent udziałów w flagowej sieci Mediaset. Ale tym razem coś wydaje się nie działać: pierwsze dwa odcinki zanotowały średnio 3,5 miliona widzów, czyli 18,5% udziału, co jest wynikiem bardzo niskim w porównaniu z poprzednimi edycjami. Co jest nie tak? Ktoś w Mediaset stawia hipotezę, że będzie współpracował z plikiem Christian Malgioglio ostrzejszy i ostrzejszy felietonista niż Claudio Amendola, do tej pory trochę stonowany, jeśli chodzi o komentowanie miłości i spraw domu. Innym rozwiązaniem mogłoby być nawet wcześniejsze zamknięcie programu lub w skrajnych przypadkach, krążą pogłoski o możliwej zmianie u steru programu, wraz z powrotem Barbara D'Urso.

Niezależnie od decyzji Alessia nadal przeżywa złoty okres w życiu prywatnym: o czym świadczą liczne zdjęcia opublikowane na Instagramie, a także bycie bardziej seksowną i wysportowaną niż kiedykolwiek z mężem Paolo Calabresi Marconi wszystko idzie dobrze i nie wyklucza możliwości oddania swoim dzieciom młodszego brata lub siostry Tomasz, miał przez Simone Inzaghi, e Mójuzyskany przez Francesco Facchinetti. Jej działalność jako blogerki modowej jest również bardzo silna: jej blog „La Pinella”, uruchomiony ponad dwa lata temu, jest jednym ze stu najbardziej wpływowych blogów modowych na świecie. Jakby powiedzieć: oprócz GF jest więcej.

Interesujące artykuły...